Moja lista blogów

wtorek, 6 grudnia 2011

Pierś kurczaka z żurawiną

Dziś widok za oknem mnie zaskoczył... śnieg!!! a ja w lodówce pustka, opony na zimowe nie zmienione, ale co tam- siateczka i na zakupy. Ślizgami dotarłam do ulubionego mięsnego i nakupiłam różności na zapas.
Było kilka pomysłów ale w końcu stanęło na zamówieniu od K.- pierś kurczaka z camembertem i żurawinką .. oto efekty. A ja idę spać spokojnie , śniegu się nie boje bo lodówka pęka w szwach

Składniki
jedna podwójna pierś z kurczaka
ser camembert
czerwona papryka słodka
2 łyżki soku pomarańczowego
żurawina
kilka ziemniaków
jajko
ulubione zioła - u mnie mieszanka prowansalskich
mąka
olej
sól
pieprz do smaku
Przygotować ziemniaki -umyć , obrać, pokroić na ćwiartki. Jajko roztrzepać z ziołami, panierować w nim ziemniaki i delikatnie oprószyć mąką, skropić delikatnie olejem .  Wstawić do nagrzanego piekarnika , na 180 stopni , piec ok 30 min
Mięso umyć, osuszyć , przekroić na równe plastry , delikatnie "zbić", posypać  papryką, smażyć na złoty kolor, powoli i delikatnie, odwrócić na drugą stronę położyć spory plaster sera i smażyć dalej pod przykryciem , tak aby ser zaczął się roztapiać.
Do garnuszka przełożyć 3-4 solidne łyżki żurawiny , delikatnie ogrzewać , dodać 2 łyżki soku pomarańczowego , wymieszać.


Smacznego :))

wszystko ułożyć na talerzu, mięso polać sosem żurawinowym , podawać z ulubioną sałatką

sobota, 15 października 2011

Kulki szczęścia .. domowe bajaderki.

Mają coś z trufli , smakują zaskakująco i najważniejsze ,że zawsze tak jak tego chcę. Jeśli mam ochotę na coś bardziej czekoladowego - więcej kakao, jeśli mają być bardziej "wytworne" dodaję więcej alkoholu.
Poza tym przypominają mi dzieciństwo... nie były w kształcie kulek ale wielkiego słodkiego kawałka niespodzianek w papierowej serwetce.
Ja dla odmiany i mniejszego łakomstwa robię kuleczki i obtaczam je w kakao lub wiórkach .




Resztki ciasta najlepiej bez owoców około 5 dużych kawałków
paczka zwykłych herbatników ( duża)
rodzynki 
kieliszek wiśniówki rumu lub innego ulubionego alkoholu
wiórki kokosowe 
kakao
odrobina mleka 

Ciasto rozdrobnić na kawałeczki, pokruszyć herbatniki, wcześniej namoczyć rodzynki w alkoholu , dodać, wymieszać delikatnie  gdyby ciasto było za suche dodać wg uznania resztki alkoholu lub odrobinę mleka. 
Formować kulki i obtaczać w czy dusza zapragnie.(kakao , wiórki , orzechy , migdały)
Schłodzić w lodówce przez godzinę 

niezjedzone (rzadko się zdarza) przechowywać w lodówce.

sobota, 10 września 2011

drożdżówka bez jajka

A na popołudnie ... cieplutkie drożdżówki z konfiturą. Ja wybrałam śliwkową , jest gęsta i słodko- cierpka, miałam otwarty cały słoik więc nie chciałam żeby gdzieś się zapomniała. Tak naprawdę to kocham drożdżówki z jagodami ale niestety wszystkie zapasy już zjedliśmy ,a zima dopiero nadchodzi.

Jeśli chodzi o przepis to zawsze jest mi ciężko , w mojej kuchni jakoś tak wszystko wychodzi  "na oko".
 Więc na oko 
150 ml ciepłego mleka , może być rozcieńczone odrobią wody.
cukier tu już na oko jak kto lubi ja dałam dwie łyżki
drożdże pół opakowania (  ja miałam babuni)
mąka około 600 g
2 łyżki oleju , można troszkę więcej
ulubiona konfitura owoce , dżem 

Drożdże zalewam ciepłym mlekiem i dodaję cukier ,czekam aż wyrosną.
Następnie dodaję olej mąkę, mieszam i znów czekam aż wyrośnie.

Po 15 minutach formuję kulki  ( jeśli się lepi podsypuję mąką)
spłaszczam , na każdy taki placek nakładam sporą łyżeczkę konfitury , zlepiam i układam na blaszce posmarowanej lekko olejem.



Daję chwilę odpocząć drożdżówkom, wstawiam je do nagrzanego na 180 stopni pieca i piekę na złoto, aż środek będzie sprężysty i miękki.

Sobotni Kurczak

Tak jak mówiłam , dziś dzień sprzątań i gotowań.
Oczywiście dzieci skutecznie "ułatwiają" mi wszelakie prace ... ale na szczęście szybkiego kurczaka z czosnkiem udało się upiec, a zapach unosi się w całym domu.

Prosty i zupełnie nie wymagający przepis 

Części z kurczaka -udka , skrzydełka piersi jak ko lubi, najlepiej przygotować sobie wszystko na wieczór tak aby kurczak mógł przejść przyprawami przez noc. Wszystko układam w żaroodpornym naczyniu, posypuję solą i pieprzem.  2 ząbki czosnku kroję w grube plastry i nacieram mięso, skrapiam oliwą i posypuję czerwoną słodką papryką. Wstawiam na noc do lodówki pod przykryciem.
Na następny dzień piekę w rozgrzanym piekarniku na 200 C, około 1h



Zacznę dzień od dobrej kawki , za oknem ponuro i może chłodno ale uwielbiam taką domową mrożoną kawkę, za wcześnie na dodatek alkoholu wiec sam sos czekoladowy musi wystarczyć. Dziś w planach pieczony kurczak z czosnkiem i domowe buraczki , które już stoją w szafkach i czekają na zimę. A ja zasuwam do pracy... domowej czyli jak to przy sobocie szykować dom na niedzielnych gości. Udanego weekendu życzę wszystkim .

Kawa mrożona
u mnie na oko w zależności jak mocą lubisz
3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
pól szklanki mleka
sos czekoladowy - tyle ile lubisz
3 kostki lodu
cukier
opcjonalnie ulubiony alkohol
Wysoka szklankę oblewam od  środka sosem czekoladowym, wsypuję kawę zalewam do połowy woda , lekko słodzę. W osobnym naczyniu spieniam mleko ( ja używam blendera z szybką trzepaczkę), dolewam do kawy , wrzucam kostki lodu ... i mmmmmm

czwartek, 2 czerwca 2011

truskawkowy szał

Truskawki .... pochłaniamy je kilogramami...
kiedyś nie przepadałam , zawsze musiały być mocno posłodzone i z wielką łychą śmietany ... teraz niekoniecznie , sam widok jakoś tak napawa mnie optymizmem.
Dominika uwielbia, Sonia zjadła pierwszą w tym roku i , no cóż już mam pamiątkę na scianie w postaci dwóch odbitych rączek.
A to wariacje letnie - moja ukochana panna cotta z sosem tym razem truskawkowym i tarta z truskawkami i budyniem .

wszystkim truskawkożercom życzę smacznego :P




środa, 11 maja 2011

Zaniedbałam ... ale nie zapomniałam.
Usprawiedliwienie mam ze hej... przeprowadza, teraz mieszkam na wsi , jej wiejskie jaja i kiełbachę i wdycham niczym nie skalane powietrze. Mam już trzy koty ( z czego 2 sąsiada), staw z żabami , jednego dzięcioła i oczywiście Bociana, którego skrzętnie przegania mój tata , pozdrawiam tatusiu :)0


od tej chwili obiecuję poprawę...

Moje dzieci zachwycone ... nawiązały pierwsze znajomości :)))



a ja po staremu wracam do kuchni ...
co prawda dziś nie było ale kilka dni temu zaserwowałam na kolację pastę z makreli... tak na miły wieczór do przytulania heheh...

miłego wieczoru ja padam :P




środa, 16 marca 2011



a kilka dni wcześniej na obiad zaserwowałam polędwiczki w papryce słodkiej , super szybkie , smaczne i bardzo delikatne ...
do tego kupa surówek różnej maści i koloru pychota !!!!!!
a było tak pięknie i znów smętnie i szaro...

ale mimo wszystko jakoś trzeba sobie dawać radę... humor poprawił mi tata swoimi nowymi pracami..

i oczywiście nasmażyłam naleśników jak głupia... na słodko !!!

a oto jego piękne nowe broszki :)))


piątek, 11 lutego 2011




uwielbiam sałatki - wszelkiej maści i koloru , nawet z tym czego nie lubiłam w dzieciństwie... ponoć smaki zmieniają się co 7 lat ... mnie chyba nie :) chociaż sama siebie czasem zaskakuję...

za to ostatnio jakoś tak ukochałam sobie musztardę , a w połączeniu z miodem daje niesamowity smak -szczególnie polecam do sałatek z pieczoną polędwicą ...

sobota, 5 lutego 2011




w naszej rodzinie jakoś tak mamy ,że każdy coś "dłubie" ... mój tata-"dłubie " takie rzeczy - jestem zachwycona ... :)))


Dziś ciepło aczkolwiek hmmm wiatr wiał straszliwy .
Dominika uparła się na plac zabaw a ja na pierogi - takie domowe z mięskiem , gotowane i zasmażane na patelni ... pychota :))









sobota, 29 stycznia 2011

mina zgrywusa :)








Piękny dzień....
słoneczny , troszkę mroźny ale inny taki...
byłyśmy na spacerze - znaczy ja i Dominika tak zupełnie same :) , zjadłyśmy w kawiarni rurki z kremem :)
i pospacerowałyśmy po parku... a tam pięknie prószył śnieg i zasypywał "chrupiące" chodniki...




a w domku-obiadek
dziś kotleciki mielone trochę inaczej - z pietruszka i serową niespodzianką w środku - tak dla odmiany na dzisiejszy słoneczny dzień...




piątek, 28 stycznia 2011


a gdy nagle wpadną goście ...
łaaaa
coś do jedzenia
uwielbiam ta sałatkę za jej proste wykonanie ( otwórz puszki i wymieszaj)
i za to jak smakuje
niewiele wysiłku i już jest ...


więc dziś na obiad - krupnik...
nie znosiłam tej zupy w dzieciństwie . Na samą myśl .. no wiecie ...

zdarzyło się że trafiłam do szpitala... urodziłam Dominikę. tak tak ... pierwsza zupa jaka dostałam ... o matko pomyślałam ale wyboru wielkiego nie było wiec (na strasznym głodzie ) polubiłam ten szarawy płyn z odrobina marchewki i wielka klucha kaszy ...
dziś gotuję ja tak po swojemu, pikantnie z dużą ilością kaszy i warzyw... gęsta ... nie szpitalną- ale i tak tamtej nigdy nie zapomnę , najpyszniejsza - taka byłam głodna :))))


A na drugie - ponieważ ostatnio "mąż" mój zarządził rybę w kuchni- propozycja nadmorska.

Flądra smażona , kapusta kwaszona i ziemniaczki z wody z koperkiem, i odrobina sosu majonezowego z kiszonym ogórkiem .
Zawsze lubiłam flądrę - właśnie ją najczęściej wybierałam nad morzem... jakaś taka najprostsza i najsmaczniejsza.
ta więc dziś wspomnieniowo:
krupnik szpitalny i flądra wakacyjna :)))





w tym samym czasie - mój pokój opanowały ... śmieszne stwory





kolejny dzień... można by rzec - Dzień Świstaka ...
dziewczyny krzyczą . Domagają się spaceru... powoli się zbieram ....
ale jakoś tak leniwie , chociaż na dworze dziś tak pięknie...

aaa
zapraszam na naszą stronę
www.spectrumstudio.pl

a dziś w kuchni krupnik ... a historie polubienia krupnika opowiem później :)))
a na drugie Flądra smażona, takie wspomnienie z wakacji .. oj chciałoby się nad morze ...

czwartek, 27 stycznia 2011



nie mogę się oprzeć...


w mojej magicznej kuchni...
same smarują się kanapki - jakoś tak po głowie mi chodzi- ale nic z tego... samo się nie zrobi...
ale odzwyczaiłam od kanapek ... teraz jedzą owocki.. jak kolorowo i zdrowo :))

a to moje szkraby .... Dominika i Sonia....


dziś na obiad - pstrąg pieczony z pietruszką i cytryną...
do niego sałatka z mocno cytrynowa nuta - zielona ze świeżej kapusty
no to zaczynamy.
28 lat
dwie córki
skończone studia artystyczne
prowadzi dom
gotuje z zamiłowania
maluje w wolnym czasie
tworzy zawsze i ze wszystkiego...