Truskawki .... pochłaniamy je kilogramami...
kiedyś nie przepadałam , zawsze musiały być mocno posłodzone i z wielką łychą śmietany ... teraz niekoniecznie , sam widok jakoś tak napawa mnie optymizmem.
Dominika uwielbia, Sonia zjadła pierwszą w tym roku i , no cóż już mam pamiątkę na scianie w postaci dwóch odbitych rączek.
A to wariacje letnie - moja ukochana panna cotta z sosem tym razem truskawkowym i tarta z truskawkami i budyniem .
wszystkim truskawkożercom życzę smacznego :P
Jezu Marta nie dobijaj leni kulinarnych :) Aż się ślinię...
OdpowiedzUsuńLenie by ruszyły dupska to by dostały :)))
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do zabawy "10 pytań kosmetycznych od Majorki"
OdpowiedzUsuńWięcej szczegółów na moim blogu!
Pozdrawiam:)
Jeśli chcesz, zapraszam Cię serdecznie na moje rozdanie. Nagrodą jest dowolny kosmetyk ze sklepu Crafterie :))
OdpowiedzUsuń